wtorek, 28 lutego 2017

15. Piękno w najczystszej postaci


Irek z Kubą zabrali na występ Witka nowego znajomego. Chłopak był o parę lat od nich młodszy. Blondyn o wydatnych zmysłowych wargach — wyglądał jak aniołek. Mateusz zwrócił uwagę, że w nawet Kuba zachowywał się w stosunku do niego wyjątkowo opiekuńczo.  Franciszek — Kuba przedstawił chłopaka Mateuszowi i jego dziewczynie. — Nasze dziecko. Jego facet wyjechał na kilka dni w delegację i opiekujemy się — puścił wymownie oko. Do ekipy dołączył jeszcze ks. Jurek. Rozmowę przerwały im pierwsze dźwięki Święta wiosny. Na scenę wkroczyła drag i zaczął się show. Muzyka zmieniała się, a zmysłowym ruchom Witka towarzyszyło pozbywanie się kolejnych części garderoby. W końcu, na Like a virign stanął na scenie całkiem nagi, a jego piękne i jędrne pośladki wywołały na widowni falę entuzjazmu. Witek nie dość, że nie wydawał się skrępowany czy stremowany, to reakcja, którą wywoływał, sprawiała mu widoczną frajdę. Faktycznie wyglądał pięknie, jak sprawna maszyna, której części są do siebie idealnie dopasowane. Franciszek zaczął szeptać coś na ucho Irkowi. Ten słuchał uważnie, po czym dał mu klapsa w tyłek. Nasz mały zrobił się głodny — powiedział. — A jedna butelka go nie zaspokoi. Pomożecie mi w karmieniu? — zapytał zebranych. — Kaśka, ty też — dorzucił. Tylko gdzie? — zaczął zastanawiać się głośno. Chodźmy złożyć Witkowi gratulacje — powiedział Mateusz. — A potem się zobaczy. Tak też zrobili.

Zastali Witka odpoczywającego na kanapie. Jedną nogę spuścił na ziemię, drugą miał zgiętą. Sączył wolno wodę mineralną. Gdy ich zobaczył, uśmiechnął się promiennie. Oni od progu zaczęli gratulować i wystartowali do serdecznych uścisków. Ostatni podszedł Irek, który poszeptał Witkowi coś na ucho. Ten skinął głowę aprobująco. Dopił wodę i rozciągnął się na kanapie lekko rozchylając nogi. Irek wziął za rękę Franciszka i podprowadził do Witka. Pocałuj się na przywitanie z wujkiem — powiedział. Nie trzeba go było długo zachęcać. A że Witek był całowaniu i lizaniu arcymistrzem ich usta stopiły się na długo wywołując podniecenie u pozostałych. Także w Kaśce, która patrzyła zahipnotyzowana. Witek pomógł Frankowi zdjąć koszulę i spodnie. Chłopak został tylko w jock strapach. Połóż się na mnie na brzuchu — powiedział. — I ładnie wypnij. Ależ mam ochotę Cię całować. Franciszek położył się grzecznie wypinając pośladki i zaczął lizać się z Witkiem. Do kanapy podszedł zaś Irek, spuścił spodnie i na ślinie zagłębił się w tyłek Franka. Zaczął go posuwać, powolnymi wystudiowanymi ruchami. Gdy był blisko finału, skinął ręką, by zastąpił go Kuba. Sam zaś prosto z dupy wszedł w usta Franka. Kilka obrotów językiem i słodkie, działające antydepresyjnie mleko wsączyło się w usta chłopaka. No, to pierwsza butelka za Tobą — powiedział. Kaśka oparła się wygodnie o ścianę i zsunęła palce między cipkę. Tymczasem do Franka podszedł Mateusz, a Kuba pozostawił mu w ustach swoje mleko. Na koniec zostawiono ks. Jurka, bo ten, choć z zamiłowania pasyw, miał dzisiaj wykazać się w innej funkcji. Trzeba było jednak rozluźnić Franka, żeby był cień szansy, za zapalenie w nim Jurkowej gromnicy. Warto było także w pełni włączyć w proces karmienia Kaśkę. Witek, zarumieniony od pożądania na twarzy, przywołał ją do siebie. Odgiął głowę prosząc, by stanęła nad jego twarzą. Gdy Jurek dokonywał pierwszego pchnięcia we Franka, które poskutkowało jęknięciem z bólu i przesunięciem chłopaka po brzuchu tancerza, Witek swym zwinnym i gorącym językiem zagłębił się w Kaśce. Strzelał jej minetę w rytm posuwania się przez chłopaków — Jurek jako aktyw był długodystansowcem i zdawało się, że nie pobudzany analnie, zajeździ Franciszka na śmierć. Kaśce to nie przeszkadzało, długi i sprawny seks oralny szalenie ją kręcił. W końcu jednak sapanie Jurka zaczęło zapowiadać finał. Kaśka ścisnęła udami głowę Witka, który zmienił technikę pieszczot. Jej ciało zaczęło się wić. Tym razem Jurek dostosował do niej swe ruchy i kiedy zaczął karmić Franka jej soki zalały twarz Witkowi. Zebrani wokół zaczęli bić im brawo.  Taką energię wyzwala tylko piękno w najczystszej postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz